Poniżej prezentuję treść ciekawego listu, wysłanego przez młodzieńca do NW Józefa Piłsudskiego w 1920 roku. Był on wysłany w związku z rozkazem, który nakazywał zwolnić z wojska wszystkie osoby niepełnoletnie, które nie uczą się w szkołach wojskowych. Dokument nie trafił jednak do adresata, ale do stosownego departamentu M.S.Wojsk. Decyzja była niestety odmowna. List jest ciekawym świadectwem swoich smutnych czasów. Łatwo bowiem domyślić się okoliczności w jakich znalazł się jego autor. W 1920 roku listów, pisanych przez sieroty które znalazły schronienie przy wojsku, do Naczelnego Wodza było znacznie więcej. Treść dokumentu przytaczam w pisowni oryginalnej.
=======
Do
Naczelnego Wodza Rzeczypospolitej Polskiej
Józefa Piłsudskiego
Prośba
Niżej podpisany uprasza Cię naczelny wodzu o łaskę, którą Ty jedynie tylko możesz mi uczynić, bo niemam ojca ani matki prócz Ciebie kochany wodzu, niemam absolutnie nikogo żebym mógł się zwrócić z jakoś prośbą, a mianowicie; upraszam o wydanie rozkazu, o przyjęcie mnie do szkoły kadetów, lub do szkoły oficerskiej.
Kształciłem się w rosyjskim gimnazjum i byłem już w siudmek klasie, którą dokończyłem, gimnazjum całe skończyć nie było możności z powodu powrotu mego do kraju.
Mama najgorętsze chęci kształcić się, no niestety nie mam na to żadnych funduszów, żebym mógł wspólnie z innemi pracować dla dobra Ojczyzny, oto bardzo proszę Kochany Ojcze, o uwzględnienie mej prośby.
Marjan-Bolesław Kubis
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz