2006/06/18

Kadeci walczą w powstaniu

Dosyć głośna była sprawa udziału kadetów w III Powstaniu Śląskim. Okazuje się, że nie było to pierwsze powstanie w jakim brali udział kadeci. Poniżej zamieszczam odezwę jaką wystosowali do komendanta, uczniowie Korpusu Kadetów w Kaliszu.

----

Dziennik „Merkury” nr.17 poniedziałek - 3 Stycznia 1831

Wychodzący w Kaliszu d.5 Grudnia Dziennik Wielkolpolski, zawiera w N.2 następującą Prośbę Kadetów Kaliskich do Kommendanta.

My młodzież Polska, dzieląc uczucia całego Narodu,

Postanowiliśmy zanieść prośbę jak do Ojca i Rodaka. Zapatrując się na działania obywateli a jednim z niemi będąc przejęci zapałem, ze łzami w oczach wyciągamy do ciebie ręce które mają bronić drogiej nam zawsze Oyczyzny; nie odmawiaj błagającym Cię synom, nie odmawiaj dzieciom wspólnej nam matki. Wyrób, gdyz łatwiej ci to JWny Generale jak nam, żebyśmy byli jak najprędzej mogli stanąć w szeregach obrońców tych nieszczęściami skołatanego Narodu. Pisz do naczelnie dowodzącego, niech nie zapomni o cząstce choć małej lecz gotowej wszystko łożyć w obronie praw i Ojczyzny. Wtenczas JW. Generale jak nam, żebyśmy jak Najprędzej mogli stanąć w szeregach obrońców tych nieszczęściami skołatanego Narodu. Pisz do naczelnie dowodzącego, niech nie zapomni o cząstce choć małej lecz gotowej wszystko łożyć w obronie Praw i Ojczyzny.

Wtenczas JW. Generale naszemi uczynkami, o których będziesz mógł słyszeć, a może być świadkiem, że godni jesteśmy wychowania jakie nam dać raczyłeś.

JW. Generale, załączamy do tego nazwiska tych którzy tej godziny są gotowi łożyć życie za drogą nam Polskę i za utrzymanie iej imienia. Przez czas zaś pobytu w Kaliszu choć już może krótki, racz nas zatrudnić utrzymywaniem porządku wśród miasta. Zniesiemy wszystkie niewygody, głód, i niedospanie, gdyz to nas może zaprawić do dobrych działań. Mamy nadzieję że nie odmówisz JW. Generale błaganiom zawsze Cię wielbiących Podkommendnych.

Prośba do Generała Chłopickiego Naczelnika siły zbrojnej od Korpusu Kadetów Kaliskich.

W chwili gdy cała Polska brzmi odgłosem wolności, gdy dzieci, młodzież, starcy, wszystko chwyta oręż, i biegnie bronić praw i swobód ojczystych; my w zakątku dalekim zapomnieni, nieznani, jesteśmy tylko niememi świadkami tych zdarzeń, które Polskę wyniosą na szczyt sławy i potęgi, a dłoń nasza jeszcze nie władała orężem

przeciw gnębicielom Ojczyzny... Ach chwile teraźniejsze będą tkwiły nazawsze w sercach Polaków, każden powie z chlubą: "ja walczyłem w obronie wolności" cóż my powiemy, żeśmy wtedy byli bezczynni, że nas się dola Ojczysta nie tyczyła bynajmniej? Nie na to się serce nasz wzdryga; prędzej chcielibyśmy śmierci niż tak srogiego losu. Tak jest, Waleczny Wodzu, kwiat młodzieży składa u stóp tych zdolności, swe życie na usługi Ojczyzny; przyjm te szczere chęci, nie wzgardź tym zapaleniem którym również dziś jak w chwilach bitwy i śmierci pałać będziemy; wywołaj nas jak najprędzej, z tego nieznanego zakątka, wciel do wojska, wiedź na boje, będziemy Wodzu pod twem dowództwem walczyć do ostatniej kropli krwi, zniesiemy z przyjemnością trudy i znoje, śmierć będzie dla nas rozkoszą, i w tem przysięgamy Ci na drogi nam honor, na sławę przodków. Ach wszak wolno każdemu bronić Ojczyzny!

Nie zabraniajże i nam tego, kiedy pałamy największym Zapałem, kiedy mamy już męską siłę i wiek dostateczny; Jest to bowiem żądanie tych tylko, co kończą w tym roku kurs nauk im przeznaczony.

Brak komentarzy: